-I co dziś już grzeczna będziesz ? -powiedział Linley
Nie odezwałam się
-Aaa rozumiem masz zamiar milczeć !
Nadal nic nie mówiłam
-Cholera ! Nie wypuszczę cię jeśli nie będziesz ze mną i jeśli nie zgodzisz się wyjechać ze mną do Paryża
-Nie mówiłeś nic o Paryżu !
-No tak, ale gliny będą mnie ścigać
-Za co ?
-A co ty myślałaś że ja taka gwiazda jak inni, jak Zac Efron ?
-No raczej..
-Oj to sie myliłaś, dobra koniec tej gadki. Jedziesz ze mną czy gnijesz tu do śmierci ?
-Ja.. no..
-Ona nigdzie nie jedzie i wypuść ją -usłyszałam
-Tomek !-krzyknęłam
-Oo znalazł się obrońca ! Ciekawe jak tu wszedłeś
-Łatwo było. Twoi ochroniarze nie grzeszą inteligencją -zaśmiał się
-Do śmiechu to mi na twoim miejscu by nie było-mówiąc to złapał mnie za włosy i przystawił nóż do gardła
-Gliny tu już jadą! Zostaw ją.
-Odejdź stąd to nic jej się nie stanie. A jak nie to ty zginiesz
-Tomek rób to co każe-powiedziałam
Przyjaciel chwycił pistolet i powoli szedł w naszym kierunku.Nagle do budynku wbiegła policja.Porywacz wziął nuż i wbił mi go w klatkę piersiową
-Aaaa-krzyknęłam i straciłam przytomność
W szpitalu :
Odzyskałam przytomność, ale nie otwierałam oczu. Wiedziałam że Tomek jest przy mnie, czułam jego ciepłą dłoń.
-Wiki przepraszam, to wszystko to moja wina..-mówił szeptem
Otworzyłam oczy i powiedziałam
-Nie mów tak. Czemu miała być to twoja wina ?
-Żyjesz ! Dzięki Bogu. Czemu moja wina ? Bo cię nie uratowałem. Gdybym nie wyleciał do tego pieprzonego Londynu ! -krzyknął i wybiegł z sali.
Zaczęłam płakać. Dlaczego on siebie obwinia, to nie przez niego tu leżę. Nagle poczułam wielki ból w okolicy klatki piersiowej czułam jak serce wali coraz szybciej, a potem coraz wolniej . Zaczęłam krzyczeć
-Pomocy! Ja nie chcę umierać ! -krzyczałam
Ostatnie co widziałam to twarz Tomka i biały fartuch lekarza..
________________________________
Taaa książka akcji xD
hehehehe
Komentujcie ; *